Archiwum 05 maja 2016


maj 05 2016 Młody jęcznień od A do Z
Komentarze: 0

 Młody jęczmień. Niby obeznana jestem w tych wszystkich nowinkach, ale o nim nie słyszałam. Wczoraj przypadkiem wpadłam na jakiś artykuł w regionalnej prasie, gdzie pewna pani bardzo zachwalała sobie jego działanie, i postanowiłam dopytać jeszcze wujka Google czy warto się z nim bliżej zaznajomić. Zebrałam wszystkie informacje „do kupy” i dla siebie, i dla Was ;)

młody jęczmień


Młody jęczmień – w jakiej postaci kupić?

 

Zielony jęczmień kupujemy w postaci sproszkowanej  i raczej nie ma problemu z jego dostępnością. Pozyskuje się go jednak na dwa sposoby i chociaż pozyskany w obu wersjach ma podobne właściwości to jena z nich jest sporo droższa od drugiej. No dobra, ale po co nam ten cały młody jęczmień? Na pewno wiecie jak istotne jest to, żeby zachować w organizmie równowagę kwasowo zasadową. Dzięki jego zażywaniu podobno ma się to udać. Dodatkowo młody jęczmień ma także właściwości przeciwzapalne. I stres pomaga opanować, i reguluje pracę serca. I z zawrotami głowy pomaga walczyć a dodatkowo też z tą okropną migreną. Tylko raz w życiu bolała mnie głowa tak bardzo, że stwierdziłam, że to pewno migrena, nikomu nie życzę.

Młody jęczmień a odchudzanie?

 

A no, dobry jest podobno i na to. Ja tam ufam składowi mojego Trizera, ale młody jęczmień też zapowiada się całkiem ciekawie bo  z tego co wyczytałam pomaga on w spaleniu tłuszczu oraz w walce z węglowodanami – pozytywny produkt, tak myślę. I w sumie zażywa się go tak samo, jak mój Tizer – ale ja wolę kapsułki, wygodniej. Łyżeczkę jęczmienia rozpuszczamy w szklance wody i pijemy pół godziny przed głównymi posiłkami. Ja biorę przed śniadaniem, obiadem i kolacją po jednej pastylce trizera, i zapijam obficie wodą ;)

 

I chociaż mój suplement działa – i młody jęczmień podobno też – to obowiązkowo trzeba pamiętać o tym, że żadne tabletki, proszki, płyny ani inne cudowne substancje nie sprawią, że my w tydzień schudniemy 10 kilo albo w miesiąc cokolwiek jeżeli nie zmienimy swojego  odżywiania i stylu życia. Bo jeśli wciąż będziesz się objadać tonami czekolady i nie odmówisz sobie tłustego steku i frytek z McDonalds to nic nie zdziałasz nawet z pomocą wspomagaczy. Ludzie wielokrotnie kupują jakieś tabsy, mając później wielkie pretensje do producentów, bo nie chudną. Ale nie ma złotego środka na utratę wagi. Jeżeli nie weźmiecie się za siebie ostro, nie powiecie sobie DOŚĆ, to kupowanie kolejnego suplementu to będą tylko pieniądze wyrzucone w błoto.

 

Ja jestem z mojego zadowolona. Niedługo Wam opowiem o efektach, i o samym suplemencie też coś więcej ale trzymam się ściśle diety, podmieniając czasem tylko niektóre potrawy i nie grzeszę. Czuję się lżejsza, mam więcej sił i jeszcze większą motywację do działania. Takiej samej życzę Wam!

onatubyla : :